Jak zwalczyć pchły?

Mało jest owadów tak nielubianych, jak pchły. Te małe, niezwykle zwinne i nieprzyjemne dla innych żywych stworzeń szkodniki żywią się krwią innych zwierząt, wgryzając się boleśnie w skórę nieszczęśnika i pozostawiając widoczny ślad. W ciągu doby są w stanie wypić jej tak wiele, że ilość ta przekracza dwadzieścia razy ich masę ciała. Najczęściej pojawiają się w naszym domu czy mieszkaniu z powodu zwierzęcego członka rodziny – psa lub kota. Jest to idealny cel dla pcheł, ponieważ mogą skryć się pod sierścią czy futrem naszego pupila, spokojnie czerpiąc z jego pokładów krwi.

Pchły – jak je wykryć i jak się ich pozbyć?

Pchły, podobnie jak większość owadów, rozmnażają się w zatrważającym tempie. Jaja składają najczęściej bezpośrednio na ciele żywiciela, co pozwala im na tworzenie olbrzymich kolonii, jeśli nie zostaną powstrzymane na czas. Uwielbiają ciemne miejsca, w których czekają na niczego niespodziewającą się ofiarę.

Gdy zauważymy, że nasz kot lub pies przejawia nerwowe zachowania, które często połączone są z nieustannym drapaniem się, musimy jak najprędzej sprawdzić, czy nie jest to działanie pasożytniczych owadów, o których mowa w tekście. Jeżeli zaniechamy podjęcia odpowiednich czynności, problem może eskalować do olbrzymich rozmiarów.

Jak mówi stare przysłowie, lepiej jest zapobiegać, niż leczyć. Dlatego polecamy korzystanie z szamponów przeciwpchelnych (oraz pudrów i obroży o takim samym działaniu). Częste odkurzanie pomieszczeń również będzie nieocenioną pomocą przy ochronie przed owymi szkodnikami.

Gdy jednak odkryjemy, że pcheł jest zdecydowanie zbyt dużo, by środki domowe były wystarczające w celu pozbycia się ich, warto jest skorzystać z pomocy profesjonalistów. Z pomocą najsilniejszych środków owadobójczych bez problemu poradzą sobie oni nawet z największą kolonią wspomnianych owadów, gwarantując przyjemny sen zarówno Tobie, jak i Twoim zwierzakom. Odpowiednio zabezpieczaj więc siebie, swoje mieszkanie i pupila, a w przypadku, gdy nie będzie to wystarczające, skontaktuj się z nami.